Portret Tomasza Zamoyskiego / Wikimedia Commons

Początkowo dość sztywne i oficjalne kontakty z mężem wnet rozkwitły pięknym uczuciem, któremu małżonkowie dali wyraz w bogatej korespondencji. Tomasz w pierwszych listach tytułowany jako jaśnie wielmożny mości pan wojewoda kijowski, mój mości pan i małżonek[1] szybko, bo już w drugiej połowie 1620 r., nazywany jest moje wszystkie na świecie pociechy, mój kochany dobrodzieju serdeczny[2] albo moje kochane serce, mój serdeczny dobrodzieju[3] . Co ciekawe z pierwszego zachowanego listu Katarzyny jasno wynika, że stroną bardziej zaangażowaną był jej mąż, a jej przywiązanie wynika z jego postawy. Pisze ona bowiem: Dziękuję Wmci memu Mościemu Panu, że mi oświadczasz WMść mój Mści Pan miłość swoję przez tak częste dowiadywanie się o zdrowiu mojem, czym mnie WMść mój Mści Pan czynisz do usługowania swego sposobniejszą i w nadziei mnie dobrej zostawia[sz], że ta miłość, którą mi oświadczasz WMść mój Mści Pan nie tylko do teraźniejszego czasu przywiązana jest, ale i na wszystkie czasy, póki Pan Bóg wspólnie zdrowia użyczać będzie, statecznie WMść mój Mści Pan dotrzymać będziesz chciał[4]. W podobnym tonie są kolejne listy pisane regularnie co kilka dni. Korespondencja sprawozdająca wydarzenia ze ślubu młodszej siostry Katarzyny, Anny, z wojewodą wileńskim i hetmanem Chodkiewiczem[5], jak i list z życzeniami noworocznymi[6] są już pełne poufałości. Listy Katarzyny z pierwszych lat małżeństwa są pełne poezji i pasji. Młoda wojewodzina pisała:

 Mój kochaneczku serdeczny ja nie […] dni, ale i godziny liczę w melancholii, a każda nie tylko dniem, ale i tygodniem mi się widzi bez WM wszystkiej uciechy serca mego[7].

Albo parafrazowała biblijną Pieśń nad pieśniami[8]:

Bardzo ja biegała, szukała tego, którego miłuje dusza moja, i nie znalazłam. I tak długo będę szukać, aż znajdę tego, którego miłuję[9].

Innym razem, 13 grudnia 1622 r.:

Te kilka dni długim czasem mi się zdadzą bez wiadomości o zdrowiu WM mego Mościego Pana i dobrodzieja[10],

a 18 października 1624 r.:

Proszę Pana Boga, żeby te godziny były krótsze, żebym WM prędko widzieć mogła[11].

W całej swej uległości potrafiła ona upomnieć się o swoje prawa żony i wypełnianie obowiązków korespondencyjnych przez Tomasza: Jam i wczora czekała z wielką radością bytności WM mego Mościego Pana i dobrodzieja i pilnie się słowa upominam, boś się WM prędko stawić obiecał[12]

albo

Co się wdy dzieje dla miłosierdzia Bożego, że WM o mnie zapomniał i tak blisko będąc, tak nieczęsto dajesz mi WM znać o sobie? Dalibóg nic nie rzekę na karanie, ale na męczarnie taką nie zarobiła, a podobno łatwiej bym zniosła nie wiem jakie więzienie w ciemnicy nie wiedząc świata niźli to tyraństwo, które WM nade mną wyprawujesz nie dając mi znać o sobie – Bóg widzi jakom w ustawicznym ucisku i bojaźni zostawam wiedząc o tak częstych affekcjach WM[13].

Będąc w ciąży z Gryzeldą wprost powoływała się na to, że nie należy jej denerwować brakiem wiadomości z oczywistych względów: nie rozumiałam [spodziewałam się], żeby mnie WM Mój Mości Pan tak długo miał trzymać w tej próbie, takem rozumiała, że ten stan [ciąża – podkr. J.B.] wolny od tego ćwiczenia, ale widzę, że inaczej. Proszę uniżenie WM Mego Mościego Pana, żebym już tym niewiedzeniu o WM Mego Mościego Pana i Dobrodzieja zdrowiu więcej nie była trapiona[14]. Końcówka października 1622 r. była chyba dla niej wyjątkowo ciężka, bo Tomasz był wprost bombardowany korespondencją z wyrzutami o niepisanie. Szczególnie przykra była sytuacja, gdy mąż odwiedził w Ostrogu wojewodzinę wileńską, a zdesperowana i osamotniona Katarzyna pyta, jak został przyjęty i czy przypadkiem nie było tam jeszcze matki, co zapewne pogrążyłoby ją w smutku do reszty[15]. Mimo że w późniejszych latach skupiała się na pełnieniu obowiązków matki i administratorki dóbr w czasie nieobecności męża, to jej uczucie nie osłabło i po dziesięciu latach nadal zwracała się do męża: Moje kochane serce, mój jedyny kochaneczku![16] albo Moje najkochańsze serce, mój dobrodzieju kochany![17]. Katarzyna była żoną oddaną i posłuszną, sama o sobie pisała: wszystkie rozkazania WM mego Mościego Pana równo z przykazaniami boskimi przyjmuję i posłuszeństwo w nich zachować sobie życzę[18].

Kiedy więc Tomasz sporządzał testament, to mógł napisać z czystym sumieniem, że: Pan Bóg takiego i tak miłującego dał towarzysza, że inter omnia fortunae bona [pośród wszystkiego dobrego w życiu] słusznie mi wszyscy w Koronie przyznawają raram in matrimonio felicitatem [rzadkie szczęście małżeńskie][19].

Śmierć męża Katarzyna zniosła bardzo źle. Jej fatalny stan opisuje dworzanin Zamoyskich, Stanisław Żurkowski. Według niego po śmierci kanclerza jego żona była tak chora, że nie była w stanie asystować przy złożeniu zwłok do trumny, autor określił ją jako chorą pro animi dolore [z powodu boleści duszy] i ledwie żywą[20]. Roczna żałoba w niewielkim stopniu chyba ukoiła cierpienie kanclerzyny, bo jej siostra martwi się, czy organizacja uroczystych obchodów rocznicy śmierci Zamoyskiego, to dobry pomysł i czy Katarzyna nie przypłaci tego znowu złym stanem zdrowia[21].

[1] AGAD AZ 412, s. 1, skan 4.

[2] AGAD AZ 924, s. 1, skan 3.

[3] AGAD AZ 924, s. 9, skan 11.

[4] AGAD AZ 412, s. 1, skan 4.

[5] List zachował się tylko jako streszczenie, ale nawet tam widać, że stosunki między małżonkami były już bardzo serdeczne.

[6] AGAD AZ 412, s. 5, skan 8.

[7] AGAD AZ 924, s. 11, skan 13.

[8] Wbrew opinii H. Wiśniewskiej wyrażonej w  artykule o kulturze językowej Zamoyskiej, Katarzyna raczej nie przepisała tego fragmentu z gotowego listownika, gdyż zwyczajnie nigdy tego nie robiła, w żadnym z jej listów nie ma nawet śladu korzystania z gotowych wzorców.

[9] AGAD AZ 412, s. 7, skan 10.

[10] AGAD AZ 924, s. 13, skan 15.

[11] AGAD AZ 924, s. 24, skan 27

[12] AGAD AZ 924, s. 22, skan 25

[13] AGAD AZ 924, s. 51, skan 54.

[14] AGAD AZ 924, s. 17, skan 20.

[15] AGAD AZ 924, s. 19, skan 22.

[16] AGAD AZ 924 s. 57, skan 64.

[17] AGAD AZ 924 s. 55, skan 62.

[18] AGAD AZ 412, s. 53, skan 56.

[19] Testamenty Jana, Tomasza i Jana „Sobiepana” Zamoyskich, opr. W. Kaczorowski, Opole 2007, s. 65.

[20] Żurkowski S., Żywot Tomasza Zamojskiego kanclerza wielkiego koronnego, Lwów 1860, s. 163.

[21] AGAD AZ 418, s. 12, skan 15.